Konsultanci i trenerzy zgodnie twierdzą, że ucząc komunikacji, największy nacisk należy położyć na słuchanie. Tu braki umiejętności są największe. Nie zmieniło się to zresztą od czasu kiedy Dale Carnegie jako jeden z pierwszych na świecie, na początku wieku zaczynał kształcić umiejętności personalne w USA. Dziś założona przez niego firma to światowy lider w branży szkoleniowej, ale problem słuchania pozostał.

Kiedy trudno nam empatycznie, aktywnie słuchać? Często, gdy wydaje nam się, że sami znamy najlepsze rozwiązanie danego problemu. Gdy jednocześnie w rozwiązanie owego problemu jesteśmy zaangażowanie emocjonalnie (bo np. zależy od tego nasze bezpieczeństwo), o słuchaniu zapominamy zupełnie. Nie ufamy wtedy nikomu, wolimy za wszelką cenę przekonać resztę zespołu do własnego pomysłu. Jeśli taki sam sposób rozumowania prezentują wszyscy członkowie grupy, to nikt nie słucha – wszyscy się przekrzykują.

Tą prawidłowość wykorzystuje ćwiczenie „Wszyscy na podwyższenie”. Delegatów należy podzielić na 6-8 osobowe grupy. Każda otrzymuje sześć dwumetrowych bali drzewnych o przekroju ok. 10cm, 6 dwumetrowych mocnych lin, trzy dwumetrowe i trzy metrowe rurki wykorzystywane w rusztowaniach, kolanka do łączenia tych rurek, jedną szeroką i długą deskę. Taką, na jakich stoją robotnicy pracujący na rusztowaniach.

Każdy z uczestników treningu otrzymuje też mocne rękawice i kask ochronny.

Zadanie jest proste: zbudować podwyższenie, na które będzie mogła wejść cała grupa. Ma być wysokie min. na metr i całkowicie bezpieczne. Na wykonanie zadania dajemy 20 minut.

Kiedy trener przedstawi zadanie, na kilka minut zapadnie cisza. Delegaci zaczną obmyślać własne sposoby rozwiązania zadania. Kiedy każdy wymyśli, jak zbudować podwyższenie, naraz wszyscy zaczną mówić jeden przez drugiego. Każdy będzie chciał przekonać resztę do swojego pomysłu. Ponieważ materiałów jest ograniczona ilość, zanim zacznie się pracę, trzeba uzgodnić wspólną taktykę.  Budowa długo nie ruszy więc z miejsca.

Trener nie powinien ingerować w dyskusje. Uczestnicy przestaną się prawdopodobnie spierać na kilka minut przez upływem czasu, kiedy zorientują się, że mogą nie zdążyć wykonać zadania. Pośpiesznie wybiorą  jeden z pomysłów budowy – prawdopodobnie ten, który został zaprezentowany przez najbardziej przebojową osobę w grupie. Trener nadal nie powinien interweniować. Dopiero kiedy konstrukcja będzie gotowa, powinien ją skontrolować pod kątem bezpieczeństwa. Jeśli wejście nad podwyższeniem grozi wypadkiem, musi tego zakazać.

Następnie należy przeprowadzić dyskusję. Delegaci sami szybko zauważą, że ponieważ nie słuchali się nawzajem, do niczego nie doszli. Gdy emocje opadną, będą w stanie opisać popełnione błędy i wyciągnąć wnioski.

Wtedy należy im dać analogiczne zadanie. Musi ono także nosić element ryzyka –  jak upadek z podwyższenia. Powinno być na tyle proste koncepcyjnie, by każdy z członków zespołu szybko wpadł na własny pomysł jego rozwiązania. Kiedy delegaci ukończą pracę, należy przedyskutować zmiany w ich zachowaniu.

Kolejna część artykułu – za tydzień na naszym blogu

 

Rate this post